Niekiedy okazuje się, że dla sportowca najtrudniejszy mecz to wcale nie ten rozgrywany na boisku. Mówi się, że jedną z ich zalet jest to, że potrafią oddzielić aktywność fizyczną od negatywnego myślenia. Chory na depresję często znajduje się w podobnej sytuacji. Jest jak sportowiec, który musi trenować albo brać udział w zawodach niezależnie od swojego samopoczucia - ale każda granica w którymś miejscu zawsze się kończy.
Temat depresji wciąż jest tematem tabu, mimo, że jest obecnie czwartą najczęściej występującą chorobą na świecie. Szczególnie w sporcie, wydaje się, że on w ogóle nie istnieje - bo czym ma przejmować się koszykarz czy piłkarz, który ma wysokie kontrakty, jedynie dwa treningi dziennie, robi to co kocha i musi skupić się tylko na następnym meczu? Czy ktoś, kto ma sukcesy na koncie, ścianę w medalach, jest w błysku fleszy, może mieć jakiś problem? Wydaje się, że coraz częściej zapominamy, że każdy przecież jest tylko człowiekiem. Panuje przeświadczenie, że sportowcy wiodą idealne życie. Widzi się wierzchołek góry lodowej, na której powiewa flaga świadcząca o sukcesie, a nie widzi się tego, co jest tuż pod nią. Wszystko zawsze ma swoją cenę - życie na walizkach, z dnia na dzień. Jesteś szczęściarzem, jeżeli omijają cię poważne kontuzje, upadki klubów i inne kuriozalne sytuacje, kiedy w spokoju możesz zaplanować sobie, czym będziesz zajmować się po skończeniu kariery, która koniec końców, i tak trwa bardzo krótko. Podobno pieniądze szczęścia nie dają, jednak dzieląc pensję, przy dobrych wiatrach na 8 miesięcy, czasami musisz się nieźle nagłowić żeby to wszystko ogarnąć. I nie bez powodu mówi się, że zawsze jest dobrze jak się wygrywa i jesteś tak dobry, jak twój ostatni występ.
Psycholog sportu, Dominika Kuchta mówi, że w swojej pracy bardzo często spotyka się
z negatywnym nastawieniem do pojęcia depresji i innych zaburzeń psychicznych.
- Nawet jak ktoś ma lekkie załamania, ciężko takim osobom jest się jakkolwiek uzewnętrznić. Sportowcy często myślą, że to oznaka słabości. Obawiają się, że w sportowym społeczeństwie nie zostaną zaakceptowani, będą uważani za słabych. Nasuwają się pytania: "Jak mam wygrać, jak mam coś osiągnąć, skoro cierpię na depresję, po prostu jestem słaby?".
Wciąż jest to czymś, o czym wiele się nie mówi. Ludziom jest wstyd, próbują wyprzeć ten fakt ze swojej świadomości, bo to właśnie inni ludzie zrobili taką otoczkę. To powoduje, że osoba, która ma depresję czuje się faktycznie inna. Nie myśli o tym w ten sposób, że to jest normalne, że wiele osób przez coś takiego przechodzi, że mnóstwo z nich ma różne zaburzenia lękowe. Lęk przed odrzuceniem i niezaakceptowaniem takiego stanu rzeczy utwierdza chorego, że jest w tym sam, że nie powinien mówić o tym głośno. To nie ułatwia, a wręcz utrudnia, przez to, że o tym się po prostu nie mówi i nie traktuje poważnie.
Należy zaznaczyć, że każdy człowiek jest inny. Wszystko zależy od indywidualnych czynników (również somatycznych, biologicznych), od genetyki, czy tak zwanej silnej głowy - można powiedzieć, że buduje się ją na podstawie swoich doświadczeń, już od najmłodszych lat. To wchodzi w skład silnej psychiki. Od tego zależy jak reagujemy na dalsze doświadczenia, które zsyła nam życie - podkreśla.
Z przeglądu badań literaturowych obejmujących lata 1960-2000, Baum i jego zespół wykazali, że dyscypliną, w której stwierdzono najwięcej samobójstw jest piłka nożna. Na kolejnych miejscach była koszykówka, pływanie, lekkoatletyka i bejsbol. Natomiast, z innych badań wynika, że obarczone największym ryzykiem samobójstw, tuż obok grupy lekarz i prostytutka, jest również sportowiec. Nasuwa się więc pytanie: "dlaczego?".
- W sportach drużynowych mamy do czynienia z rywalizacją z przeciwnikiem, ale też podświadomie w wielu zespołach pojawia się rywalizacja między sobą - o minuty, o uznanie trenera, kolegów z drużyny. Bardzo łatwo na początku sezonu być top. Wystarczy, że klub zatrudni potencjalnie lepszego zawodnika i zmienia się pozycja - tutaj duża rola trenera
i psychologa sportu, ale prawda jest taka, że nie we wszystkich głowach graczy zawsze uda się zadziałać.